Roboty zastąpią ludzi?
Na całym świecie, również w Polsce, rozwijają się fabryki określane mianem Smart Stories. Od tradycyjnych zakładów pracy różnią się tym, że pracuje tam zaledwie garstka pracowników nadzorujących pracę robotów. Zaawansowane technologicznie urządzenia wykonują zadania na wszystkich etapach produkcji − od montażu i działań wytwórczych, przez pakowanie i sortowanie, aż po transport i magazynowanie. To właśnie tego typu zakłady stanowią największą konkurencję dla tradycyjnych fabryk, które nie mogą im dorównać wydajnością i powtarzalnością.
Czy oznacza to jednak, że roboty zabierają pracę przeznaczoną dla ludzi i tym samym wzrasta bezrobocie? Według niektórych raportów już w tym roku odbiorą one ludziom 75 mln miejsc pracy. Byłaby to z pewnością przerażająca wizja, gdyby nie fakt, że w tym samym czasie powstanie aż 133 mln zupełnie nowych miejsc pracy, które będą mogli wykonywać tylko ludzie.
Nowe perspektywy
Według badań dwóch prestiżowych uczelni: Oxford i Yale, za 45 lat większość powtarzalnych i żmudnych czynności, które dziś wykonują ludzie, przejmą roboty. Choć wydaje się, że ta zmiana jest wciąż daleką perspektywą, to pewne jest to, że proces robotyzacji i automatyzacji zdecydowanie przyspiesza. W ubiegłym roku Polskie firmy produkcyjne kupiły więcej robotów niż Wielka Brytania czy Holandia. Dla rodzimego rynku, który słynie w Europie z niskich kosztów pracy, robotyzacja jest szczególnie istotna.
Według raportu Skills Revolutions 2.0 Polska, w przeciwieństwie do innych krajów europejskich, będzie realizowała światowy trend zwiększania zatrudnienia przy jednoczesnym wzroście udziału robotów. Jak szacują eksperci, będzie to jeden z głównych czynników zwiększających wydajność pracy, co znacznie przełoży się na krajowe PKB. Dzięki inwestycji w samodzielnie pracujące urządzenia, polskie PKB ma wzrosnąć do 2030 r. aż o 15 proc. Robotów w naszym kraju jednak wciąż jest mało i przegrywamy pod tym względem nie tylko z Niemcami, ale także z Czechami czy Węgrami.
Nie ma odwrotu?
W ubiegłym roku w Singapurze, aż ⅓ wszystkich prac w przemyśle wykonały roboty, a średnie, roczne tempo wzrostu ich sprzedaży na świecie wynosi obecnie blisko 15 proc. Ponadto coraz więcej krajów decyduje się równocześnie na stworzenie pozytywnych warunków fiskalnych dla firm stawiających na robotyzację.
Nawet mimo pandemicznego kryzysu gospodarczego robotyzacja rozwija się w niespotykanym dotychczas tempie. Automatyczne urządzenia są także coraz bliżej konsumentów, którzy korzystają z samoobsługowych kas, kiosków czy autonomicznych pojazdów. W światowej stolicy innowacji − Shenzhen, już od kilku lat rozwija się system dostaw kurierskich, który opiera się na dronach i niewielkich pojazdach.
Te wszystkie dane i trendy pokazują jednoznacznie, że robotyzacja to już nie tylko przyszłość, ale teraźniejszość. Dotyczy to nie tylko ewolucji na drodze do przemysłu 4.0, ale także nowych zachowań i doświadczeń konsumenckich. Roboty niebawem staną się częścią naszej codzienności, która dzięki nim ma szansę zmienić się na lepsze.
Roboty na rynku pracy
Robotyzacja dla wielu firm jest szansą na rozwiązanie rozmaitych problemów. Przedsiębiorcy (w szczególności w gastronomii i hotelarstwie) w wyniku COVID-19 muszą mierzyć się m.in. z brakami kadrowymi. Jak wiadomo, ze względu na niepewne czasy dużo osób się przebranżowiło.
Roboty mogą być rozwiązaniem na uciążliwe brak pracowników – z powodzeniem wesprą nawet ich niewielki zespół. Odciążą od żmudnej, zautomatyzowanej pracy jaką jest donoszenie gotowych potraw do stolika, zbieranie brudnych talerzy w restauracji czy też dostarczenie czystych ręczników do pokoi hotelowych. Tym samym umożliwią lepsze funkcjonowanie obiektu − dzięki nim personel może skupić na kluczowych czynnościach podnoszących zysk lub na profesjonalnej obsłudze Gości.
Czy zatrudnianie robotów wiąże się jednak z zagrożeniem dla ludzi i potencjalnie wyższym bezrobociem? Absolutnie nie, ponieważ roboty mają za zadanie wspierać personel oraz usprawniać i optymalizować jego pracę, a nie go zastępować. Takie wsparcie w wykonywaniu powtarzalnych, schematycznych czynności, które odbierają ludziom cenny czas, pozwoli na skupienie się na bardziej wymagających zadaniach.
Obiecująca rewolucja
Nie ulega wątpliwości, że roboty zrewolucjonizują rynek pracy. Zmiany są i będą coraz bardziej dostrzegalne. Nie ma jednak potrzeby się ich obawiać. Należy pamiętać, że inteligentne maszyny oferują wiele pozytywnych, korzystnych rozwiązań. Ich głównym zadaniem jest zwiększać zysk działalności i odciążać pracowników, którzy będą mogli wykonywać bardziej rozwijającą, odpowiedzialną pracę, a powtarzalne, żmudne czynności na zawsze przekazać robotom. Brzmi obiecująco, prawda?